piątek, 2 listopada 2012

Święto wielkiego mistrza

Dzisiaj swoje 39 urodziny obchodzi, dziennikarz Polsatu Sport Mateusz Borek. Urodził się on dnia 2 listopada 1973 roku w Dębicy. Jego największym marzeniem, było zostać komentatorem piłki nożnej. Jednakże droga ta była trudna i wyboista. Ojciec Mateusza, chciał aby jego syn swoją naukę poświęcił ku muzyce. Dlatego musiał grać na skrzypcach, by potem udać się do liceum muzycznego w Dębicy. Zawsze bardziej interesowało go oglądanie meczów, niż rozwijanie swoich umiejętności muzycznych. Po zakończeniu szkoły średniej, postanowił podbijać wielki świat i realizować swoje marzenia. Wyjechał on do Warszawy, by później opuścić kraj i udać się do Londynu, na mecz Anglia Polska. De facto reprezentacja Polski przegrała tamto spotkanie 3:0. Postanowił jednak, zostać tam na dłużej. Pracował na zmywaku, wraz z innymi Polakami. Powrócił do ojczyzny, aby zrealizować swoje plany. W 1995 roku został komentatorem Eurosportu. Zadebiutował podczas finału Pucharu Hiszpanii FC Barcelona-Betis Sevilla, u boku Andrzeja Janisza. Już rok pózniej, dostał ofertę przejścia do Canal +, z której skorzystał. Znalazł się w gronie młodych komentatorów, prowadzonych pod okiem  Janusza Basałaja. Na początku był tylko reporterem, ale potem skutecznie przebijał się na szczyt. Docenił to jego pracodawca i dawał mu więcej szans. Komentował mecze Bundesligi, Polską Ekstraklasę, a także kilkukrotnie poprowadził studio piłkarskie. Miał swój program "Mecz + Mecz", który prowadził wraz z Romanem Kołtoniem.W 2000 roku przeniósł się do stacji Polsatu Sport, by powoli wspinać się na szczyt. Bundesliga, Liga Mistrzów, Puchar UEFA, Mundial w Korei i Japonii 2002. Były to rozgrywki, które przekonały Borka, aby przenieść się właśnie do tej stacji. Razem z Mateuszem do Polsatu, przeniósł się jego przyjaciel Roman Kołtoń. To oni 2 lata pózniej, skomentowali Mistrzostwa Świata w Korei i Japonii, na których grała reprezentacja Polski. Jak pamiętamy w tamtej reprezentacji prowadzonej przez Jerzego Engela, grali tacy piłkarze jak: Piotr Świerczewski, Tomasz Wałodch, Tomasz Hajto, Emanuel Olisadebe, Marek Koźmiński, Jerzy Dudek, Michał Żewłakow itp. Nie tylko skomentowali mecze naszej reprezentacji, ale także finał i mecz otwarcia. Było to dla niego spełnienie dziecięcych marzeń i pełna mobilizacja do dalszej pracy, w tym zawodzie. Co roku relacjonował finały piłkarskiej Champions League, notabene w całej swojej karierze skomentował ich aż dziewięć. Dla niego jak i dla telewizji Polsat następnym bardzo ważnym wyzwaniem, było pokazanie kolejnych mistrzostw, z udziałem reprezentacji Polski. Mundial Niemcy 2006 oraz Euro 2008. W tych turniejach Borek relacjonował  przede wszystkim mecze Polaków i Finał. Praktycznie w swojej karierze osiągnął wszystko. Skomentował finał Ligi Mistrzów, Mistrzostw Świata, Mistrzostw Europy. Kilka lat wstecz  wygłaszał teorię, że w wieku 40 lat zakończy przygodę z dziennikarstwem, ale z biegiem czasu zmienił zdanie. Prywatnie jest bardzo szczęśliwy ze swoją żoną Joanną, z którą ma syna Jakuba. Na antenie Polsatu Sport prowadzi program o tematyce czysto-piłkarskiej "Cafe Futbol". Wraz ze stałymi ekspertami Romanem Kołtoniem i Wojciechem Kowalczykiem, merytorycznie oceniają sytuacje jaka dzieje się w świecie piłkarskim. Jest to program, który nie boi się prawdy, dlatego jest bardzo chętnie oglądany przez wielu widzów. Serdecznie życzymy Mateuszowi, aby kontynuował swoje dzieło, bo jest naprawdę świetnym komentatorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz