piątek, 5 października 2012

Zasłużone zwycięstwo Legii

W dzisiejszym hicie 7 kolejki Ekstraklasy, Legia na własnym stadionie podejmowała Wisłę Kraków. W drużynie gości na początku tego tygodnia, nastąpiła zmiana szkoleniowca. Do dymisji podał się Michał Probierz, natomiast zastąpił go Tomasz Kulawik. Jego głównym celem jest doprowadzenie Wisły Kraków do czołówki tabeli. Od początku tego spotkania na ławce rezerwowych, zasiadł Michał Żewłakow. Była to zaskakująca decyzja trenera Urbana, ale on niejednokrotnie potrafił nas zaskoczyć. Wisła Kraków rozpoczęła to spotkanie bez żadnych niespodzianek. W pierwszych minutach tego spotkania, zespół gości starał się podejść rywala wysokim pressingiem. Wiślacy opanowali obręb pola karnego, w którym zmuszali gospodarzy do większej pracy w destrukcji. Legia starała się wyprowadzać solidne kontrataki, ale nie przyniosły pożądanego rezultatu. W 13 minucie po perfekcyjnie wykonanym rzucie wolnym, piłkę do siatki wpakował Łukasz Garguła i Wisła objęła prowadzenie. Tylko przez chwilę cieszyli się z tego prowadzenia goście, bowiem Jakubowi Koseckiemu udało się pokonać bramkarza Wisły. Podopieczni Tomasza Kulawika chcieli ponownie przejąc stery w tym spotkaniu, lecz gracze Legii dobrze przejmowali piłkę w obrębie środka boiska. Legią nie dawała za wygraną i w 26 minucie Jakub Kosecki ponownie wpisał się na listę strzelców. Warszawiacy dostali mocny cios na początku tego spotkania, ale pokazali że z "Białą Gwiazdą" można grać swoim stylem. W tym spotkaniu mogliśmy zauważyć, wzajemną asekurację skrzydłowych pomocników Legii, względem bocznych obrońców. Na drugą część spotkania oba zespoły, wyszły z odmiennym nastawieniem. Legia chciała przynajmniej utrzymać to prowadzenie, z kolei Wisła marzyła o remisie.Gospodarze starali się grać mądrze od tych pierwszych minut, tak aby nie powtórzyła się sytuacja z początku pierwszej połowy. Wisła próbowała poszukać, solidnego sposobu na pokonanie swojego rywala, ale Dusan Kuciak był niepokonany. W 59 minucie z powodu kontuzji plac gry opuścił Jakub Rzezniczak, natomiast na placu gry pojawił się Słoweniec Marko Suler. Wisła była wybita z uderzenia, nie znała sposobu na pokonanie bramkarza gospodarzy. Dobra konsekwencja w obronie, przyczyniła się do ciągłego odpierania ataku Wisły. Mirosłav Radovic w tym meczu, krążył jak elektron koło pola karnego, aczkolwiek gracz Legii ani razu, nie zagroził poważnie Wiśle. W końcowych minutach tego spotkania, kapitalną interwencją popisał się Sergiei Pareiko. Tą paradą Estończyk, pokazał wszystkim że potrafi, świetnie wybronić strzał i jego interwencja w meczu z Piastem, idzie w zapomnienie. W hicie tej kolejki, nie zabrakło bramek, emocji i pełnego zaangażowania zawodników. Legia dobrze rozegrała ten mecz taktycznie i zasłużenie wygrała to spotkanie. Trener Kulawik rozpoczął swoją prace w Krakowie od porażki i Wisła powoli będzie musiała zapomnieć o czołówce tabeli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz