niedziela, 21 października 2012

Rezerwowi przesądzają mecz

Od dłuższego czasu czekaliśmy na wielki piłkarski pojedynek we Włoszech. Juventus Turyn podejmował na własnym stadionie, nieobliczalną drużynę Napoli. Był to mecz zespołów, które w swoich planach mają zdobycie Scudetto. Obie ekipy miały po tyle samo punktów i były na czele ligowej tabeli. Wszyscy kibice którzy pojawili się na stadionie, byli bardzo podekscytowani tym spotkaniem. Początek tego meczu należał dla zespołu gospodarzy. Sebastian Giovinco próbował efektownym strzałem z dystansu pokonać Morgana De Sanctisa, ale ten stanął na wysokości zadania. Bianconeri wysoko wychodzili do piłki, zamykając na własnej połowie gości z Neapolu. Wywalczali więcej stałych fragmentów, szukając w ten sposób pierwszej bramki. Jak na taki mecz przystało, byliśmy świadkami agresywnego widowiska. Piłkarze nie ustępowali w swoich poczynaniach, za wszelką cenę chcieli uprzykrzyć życie swojemu przeciwnikowi. Najbardziej poniewierany w zespole Juventusu był Giorgio Chiellini, co było olbrzymim zaskoczeniem, bo tego zawodnika trudno jest powalić na boisku. W tym meczu było widać wielką piłkarską rywalizację, dlatego przyjemnie się ten mecz oglądało. Na boisku nie było płaczków, tylko dwudziestu dwóch  walecznych gladiatorów. Juventus ciągle atakował, ale nie mógł znaleźć sposobu na pokonanie bramki Napoli. Goście otrząsnęli się i ruszyli z pełnym impetem, na bramkę Mario Storariego. Najbliżej pokonania bramkarza Juventusu był Edinson Cavani, który uderzył w spojenie bramki gospodarzy. Było widać że, nie boi się brać ciężaru gry na swoje barki. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 0;0 i mieliśmy nadzieje, na lepszą drugą część spotkania. Obie ekipy wyszły z wielkim nastawieniem, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoje korzyść. Jedni jak i drudzy grali ostrożnie, tak aby nie popełniać błędów w grze defensywnej. Akcje ofensywne Napoli opierały się na trzech zawodnikach, czyli na magicznym trio Hamsik, Cavani, Pandev. Głownie to oni sprawiali najwięcej problemów defensorom Juventusu. Gospodarze nie chcieli jednak, aby tak zakończył się ten mecz, dlatego nastąpiły rotacje w składzie. W miejsce grającego poniżej oczekiwań Fabio Quagliarelli, pojawił się Alessandro Matri. Ta roszada przyniosła świeżość w ataku i Sebastian Giovinco mógł czuć prawdziwe wsparcie w ataku. Widać było że Juventus jest lepszy w konstruowaniu kontraktów, a Napoli skutecznie się broni.W zespole z Turynu zobaczyliśmy dwóch nowych zawodników na placu boju. Arturo Vidal i Kwadwo Asamoah opuścili boisko, a w ich miejsce pojawili się Martin Caceres i Paul Pogba. Te zmiany zadziałały bardzo szybko, o czym przekonała się defensywa Napoli. W przeciągu dwóch minut, Juventus znokautował zespół gości. Rezerwowi przyczynili się do zdobycia dwóch, jakże ważnych bramek. Najpierw gola zdobył Urugwajczyk Martin Caceres, a dwie minuty później Paul Pogba. Cały stadion w Turynie szalał z radości, świętując wspaniały moment tego klasyku. Jeszcze trener drużyny z Neapolu przeprowadził dwie zmiany, natomiast były wykonane zbyt późno i nie przyczyniły się do zmiany obrazu gry. Napoli grało dobrze przez 80 minut, ale to w futbolu nie wystarcza, bo gra się zawsze do końca. Jest to solidna lekcja dla zespołu przyjezdnych, po której muszą wyciągnąć wnioski. Zasłużone zwycięstwo Juventusu, które być może przyczyni się do zdobycia Scudetto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz