środa, 19 września 2012

Zacięty mecz na Bernabeu

Wczoraj o godzinie 20:45 byliśmy świadkami świetnego widowiska piłkarskiego jakim był mecz 1 kolejki Champions League Real Manchester City. Dla jednych jak i drugich było to arcy ważne spotkanie. Królewscy po ostatnich słabych wynikach w lidze chcieli pokazać wszystkim że to był tylko wypadek przy pracy, z kolei zespól "The Citizens" ma coś do udowodnienia po zeszłorocznym blamanżu w tych rozgrywkach. Spekulowało się w prasie że obecna forma City jest najlepsza od lat, natomiast forma Realu najsłabsza od kilku sezonów. Obaj trenerzy od początku tego meczu postanowili wystawić młodych stoperów. W zespole Realu zobaczyliśmy Raphaela Varana a w zespole City, nowo pozyskanego przed tym sezonem z Fiorentiny Matije Nastasicia. Od początku tego spotkania przeważali gracze z Madrytu. Drużyna Manchesteru City była zmuszona się bronić i odpierać  ataki rywala. W przeciągu pierwszych 10 minut kilka strzałów na bramkę oddał Cristiano Ronaldo, lecz Joe Hart stanął na wysokości zadania. Zespół z Anglii miał problem z przeprowadzeniem składnej akcji, notabene przez pierwszy kwadrans spotkania nie potrafili oddać ani jednego strzału. Królewscy z minuty na minutę podwyższali tępo swoich akcji co zmusiło do większej pracy obrońców "The Citizens". Dogodną sytuację zmarnował Gonzalo Higuain. Popularny "El Pipita" nie potrafił pokonać z kliku metrów bramkę strzeżoną przez Joe Harta.Od 36 minuty drużyna Roberto Manciniego musiała grać bez Samira Nasriego który opuścił plac gry z powodu kontuzji a w jego miejsce na placu gry zobaczyliśmy Serba Aleksandara Kolarova, gracza niegdyś łączonego z "Los Blancos". W drugiej części tego spotkania trener Realu Jose Mourinho naciskał na to, żeby jego podopieczni wykorzystywali swoje sytuacje. Remis zadowalałby Manchester City aczkolwiek trener tego zespołu szukał świeżości w ataku i zdecydował się wpuścić na murawę Bośniaka Edina Dzeko, kosztem byłego gracza Valencii Davida Silvy. W zespole "Los Blancos" na boisku pojawił się Mesut Ozil a z placu gry zszedł słabo grający, w dzisiejszym spotkaniu Michael Essien.Było to jego pierwsze oficjalne spotkanie w barwach Realu natomiast grał słabo, jego zagrania nie dochodziły do partnerów także zaliczył kilka strat. W 69 minucie Bośniak Edin Dzeko pokonał Ikera Casillasa i Manchester City prowadził na Santiago Bernabeu 1:0. Następnie Brazylijczyk Marcelo próbował  kilkoma strzałami z dystansu pokonać bramkarza City, lecz z mizernym skutkiem. W Realu nastąpiły dwie zmiany. Za słabego w tym meczu Gonzalo Higuaina na placu gry zobaczyliśmy Karima Benzeme, natomiast za Niemca Samiego Khedire zobaczyliśmy Chorwata Lukę Modricia. Dokładnie po trzech minutach od przeprowadzeniu zmian przez "The Special One", Brazylijczyk Marcelo skierował piłkę do bramki rywala i Real odrobił straty. Królewscy cieszyli się z tego rezultatu tylko przez 9 minut gdyż ich bramkarz Iker Casillas został po raz drugi w tym spotkaniu pokonany przez zawodników Manchestery City. Bramkę zdobył Aleksandar Kolarov. Potem byliśmy świadkami emocjonującej końcówki na Bernabeu. W 87 minucie Karim Benzema pokonał Joe Harta i doprowadził do wyrównania. Większość fanów "Los Blancos" była zadowolona z takiego rezultatu lecz to nie koniec emocji. W 90 minucie Cristiano Ronaldo stanął na wysokości zadania pakując piłkę do bramki i to był bardzo ważny gol dla Realu. Ostatecznie wynik zakończył się rezultatem 3:2 dla Królewskich , zespół Manchesteru po zaciętej walce uległ Realowi Madryt i zaczyna od porażki w tegorocznej edycji Champions League.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz